piątek, 31 sierpnia 2012

Dalej decu

Dziś ciut więcej decu, w zasadzie to komplety. Jestem z siebie dumna!




 Zapomniałam o znaku wodnym ahhh, ale jestem tak zmęczona, że lecę pod kołderkę odsypiać wczesne wstawanie.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Trochę decu

Zaopatrzyłam się ostatnio w drewienka do ozdabiania i powoli zaczynam prace z serwetkami. Ba, nawet mam papier do decu, więc będę też wypróbować coś nowego. Mam ochotę też spróbować techniki sospeso, ale to chyba wyższa szkoła jazdy i na razie sobie odpuszczę.
A dziś chciałam Wam pokazać moja pierwszą bransoletkę w decu i co najważniejsze nie ostatnią! Będzie ich więcej, na pewno!


I na koniec kwiaty, które wykorzystam do broszek.
Biała wykonana z siatki na owady, takie siatki kupuje się do okna. powiem Wam, że całkowicie do kitu ten "gadżet". No, ale recyklingowa brocha jest. Leciutka, wyglądem przypominająca tiul.
Dwie czarne: w prawym górnym rogu z materiału a la skóra i druga, której brzegi mienią się jakby były posypane brokatem.

środa, 22 sierpnia 2012

Wymianka

Dziś dostałam paczuszkę z koralikami, przecudnej urody masa perłową, millefiori oraz szkło weneckie. A w zamian wytłoczyłam papiery na kartki świąteczne.
Jestem zachwycona tymi cudownymi koraliczkami!
Ahh i ta masa perłowa, cudne wielkie benzynkowe łzy

wtorek, 21 sierpnia 2012

Filutki

Od kiedy mam w posiadaniu czesankę do filcowania, chciałam właśnie taki zrobić naszyjnik. Pierwsza koncepcja była inna, miał być na zielonym dredzie, a kwiat byłby czerwony. W między czasie mi się odmieniło i powstał taki. Cienki dred, a na nim filutki ( bez "l" brzmi bardziej wymownie :p). Delikatny, kolorowy stosownie do panującego jeszcze lata. Zgłosiłam go na Konkurs do Srebrnej Agrafki, który trwa do jutra. Następny, bo nie poprzestanę na jednym będzie w zupełnie innym klimacie kolorystycznym.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Transfer na tkaninie

Od jakiegoś czasu już się za to zabierałam, z chęci wypróbowania czegoś nowego. I przyszła pora, wczoraj. Najpierw był transfer z wydruku na tkaninę, a potem uszyłam poduszeczki do wyeksponowania biżuterii, a właściwie bransoletek. Większa wyszła nawet w miarę, mała prawie wcale, więc nie będę pokazywać kitu :p Powoli staję się dochodzic do perfecji, ale jeszcze mi trochę brakuje, więc nieudanych prób nie ma co pokazywać.
Rada: dociskać mocno szmatkę z rozpuszczalnikiem (musi być NITRO).
Poniżej wczorajsza poduszeczka:

A teraz dzisiejsze:
To transfer na naturalnym lnie. Wyszło ciut słabo, ale jakoś tak bardziej naturalnie, jakiś urok w sobie ma.
I znów bawełna z kulinarym motywem. Bransoletka przy okazji ;) Komu komu?
I tu również prezentacja bransoletek.
A na koniec transfer na surowym drewnie, na koniec polakierowanym.
Jak Wam si podoba? Może być?


niedziela, 5 sierpnia 2012

Bransoletki

Tym razem bransoletki na plecionym rzemyku. Są leciutki, ozdobne i brzęczące. Zwracają uwagę!
Złoto-czarnej już nie ma. A kto się skusi na pozostałe dwie? Będą następne obiecuję!